Pocałunek cesarza


Tytuł: Pocałunek cesarz
Autor: Sylwia Bachleda
Wydawnictwo: Novae Res
Kategoria: powieść historyczna
Data wydania: 2018

„Wyglądał jak anioł, który zstąpił na ziemię, by pomóc mi odnaleźć szczęście”.

"Pocałunek cesarz" to historia miłosna pełna intryg i tajemnic. Akcja rozgrywa się w dziewiętnastowiecznej Francji. W Lille, w dworku z siostrą i rodzicami mieszka Charlott - piękna 24latka. Właśnie wyczekuje powrotu swojego narzeczonego i przyjaciela - Viktora. Jednak spotkanie z nim bardzo ją rozczaruje. Mężczyzna powiadamia ją, że dostał ważną funkcję w państwie i musi zamieszkać w Wersalu przy Cesarzu, z tego powodu muszą się rozstać. Charlott jest tym faktem załamana i przez pewien czas żyje jak cień samej siebie. Ma złamane serce i przepelnia ją smutek i rozpacz. Jednak na jednej z uroczystości organizowanych przez jej rodziców poznaje Franciszka, młodego lekarza. Ma nadzieję ułożyć sobie z nim na nowo życie i zapomnieć o Viktorze jednak jej plany pasuje niespodziewany list od byłego narzeczonego i zaproszenie na bal od samego Cesarza. Co przuniesie jej podróż do Paryża? Czy wróci do Viktoria?

"Dzięki tobie pomimo braku snu jestem naładowany taką energią, że mógłbym góry przenosić. Dzięki tobie poznałem, co to jest prawdziwe szczęście..."

Akcja pełna zwrotów akcji i niespodzianek, przez co, książkę czyta się dość szybko. Nie daje nam się nudzić. Jednak brakuje mi tu opisów miejsc np. zamku, ogrodów, ulic, widoków, tak by można było się wczuć w ten dziewietnastowieczny klimat. Bardzo denerwowało mnie częste wtraceanie słowa "podświadomość", które przez połowę książki powtarzało się co kilka stron. Bohaterowie barwni i z dość ciekawymi charakterami. Charlott jest dość irytująca i ciężko mi było się do niej przekonać. Piękna, słodka dziewczyna lecz bardzo niezdecydowana w miłości. Wydaje się marionetką w rękach innych i nie mającą własnego zdania. Jednak z czasem jej postać przechodzi przemianę, ale chyba tylko dlatego, że ulega wypadkowi... Natomiast Cesarz Francji - Aleksander jest pelen tajemnic i zagadek. Jego postac nadaje mroku calej historii.

"Pocałunek cesarza" to lekka i przyjemna lektura na wakacje. Można przy niej odetchnąć od cięższych pozycji. Uważam ją za udany debiut autorki. A zakończenie sprawia, że jest się ciekawym ciągu dalszego tej historii.

Za egzemplarz dziękuję autorce i wydawnictwu Novae Res.

„Jego pocałunek był jak prezent za wszystkie wyrządzone mi krzywdy. Był delikatny, ale i gorący. Słodki i gorzki. Był obietnicą, że wszystko skończy się dobrze. Nie chciałam oderwać się od tych ust. Gdy mnie całował, znikały wszystkie problemy i troski.”

Komentarze