Szept syberyjskiego wiatru


Tytuł: Szept syberyjskiego wiatru
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Między słowami
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Data wydania: 3 kwiecień 2019

"Szept syberyjskiego wiatru" to książka obyczajowa z nutą romansu i tajemnicy z przeszłości.

"Słuchaj swego serca, wtedy na pewno nie miniesz się ze szczęściem."

Książka opowiada nam historię Kaliny, dziewczyny, która w wieku 10 lat straciła w tragicznym wypadku rodziców i musiała zamieszkać zagranicą z ciocią. Teraz, po latach wraca do kraju i ma rozpocząć, na prośbę swej babci Leokadii, pracę w jej fabryce porcelany. Dziewczyna niezna sie na tym kompletnie, ale dzieki Reni i Bartkowi, pracownikom fabryki, udaje jej się wdrożyć w swoje obowiązki. Jednak, nie wszyscy są dla niej tak mili i pomocni. Sergiusz, prawa ręka Leokadii, przystojny, tajemniczy i bezczelny mężczyzna, bardzo utrudnia jej życie. Zmienia się to, gdy babcia postanawia wysłać Kalinę i Sergiusza we wspólną podróż do Rosji. Tam, mają doprowadzić do ważnego kontraktu dla firmy oraz dziewczyna ma spelnic złożoną obietnicę babci i przywieźć jej pewną pamiątkę po matce Leokadii. Kalina na wjeździe odkryje inną twarz Sergiusza, ale czy prawdziwą? Jaką tajemnicę skrywa mężczyzna? I czy Kalinie uda się dotrzymać obietnicy złożonej babci?

”Tak bywa w życiu,że to,przed czym uciekasz i czego się boisz,może okazać się twoim szczęściem.”

Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i już wiem, że ostatnie. Miałam duże oczekiwania co do tej książki. Sam jej tytuł bardzo mnie zaciekawił, ma w sobie nutę magii, a okładka jeszcze bardziej zachęciła. Poza tym opisana historia jest nijaka. Główna bohaterka jest całkowicie bezbarwna i okropnie irytująca. Tylko ona ma rację i kreowana jest na superbohaterkę. Jedynymi postaciami mającymi, dobrze dopracowany i ukazany, charakter są Sergiusz i opiekunka Pani Leokadii. Na dodatek naliczyłam, tylko na jednej stronie z 5 razy powtórzone imię "Kalina", tak jakby autorka nie mogła zastąpić go innym zwrotem np. dziewczyna, ona, wnuczka. Do tego niektóre sytuacje i sceny zostały wprowadzone całkowicie niepotrzebnie. Autorka miała naprawdę dobry pomysł na fabułę, ale wykonanie wyszło beznadziejnie. Dialogi są sztuczne i wymuszone. Brak im energii i lekkości. Jedyny plus, oprócz tytułu i okładki, jest za opisy miejsc oraz przyrody, które zostały naprawdę świetnie nam przedstawione. Miało się wrażenie, że widzi się je na własne oczy.
Książka bardzo mnie zawiodła mimo to cieszę się, że mogłam poznać tę historię.

„Kalina, nie ma przypadkowych spotkań. Właściwi ludzie pojawią się obok nas po coś i zwykle są naszym odbiciem. Wszechświat daje nam dokładnie to, czego potrzebujemy. Trzeba tylko umieć to odczytać.”

"Złych lat się nie cofnie, wyrządzonych krzywd nie wymaże, ale zawsze pozostaje wybaczenie..." 


 Ocena: 5/10

Komentarze